PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128710}

Ruchomy zamek Hauru

Hauru no ugoku shiro
8,0 113 038
ocen
8,0 10 1 113038
7,7 22
oceny krytyków
Ruchomy zamek Hauru
powrót do forum filmu Ruchomy zamek Hauru

Słabe...

ocenił(a) film na 2

Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność obejrzenia tego anime i jedyne słowo, które nasuwa mi się na usta to: słabe. Anime nie wnosi nic nowego, ot kolejna historia o miłości z magią w tle, fabuła jest... nie wiem jak to opisać, przypomina mi jakieś romansidło tj. coś się dzieje na ekranie ale akcji w tym za grosz, ot taka lekka produkcja dla uczuciowych kobiet i dzieci (w każdym razie mnie to już nudzi). Kreska... no cóż ja takiej nie lubię ale wiem, że wielu ona odpowiada (schludna i dokładna, ogólnie ładna).

Daje 2/10 za karę, bo na początku mnie zaciekawiło a później brutanie rozczarowało.

ocenił(a) film na 10
Krusnik

Współczuję, jeżeli dojrzałeś w tym filmie jedynie motyw miłosny, gdyż jest on w dużej mierze umieszczony po to by po prostu pchnąć fabułę do przodu. Film jest o dążeniu do szczęścia i wolności. Pokazuje jak ciężko jest jedno i drugie osiągnąć. Na uwagę na pewno zasługuje silnie wyeksponowany motyw antywojenny, bo ma on w filmie wielkie znaczenie. Spójrz trochę głębiej, a może dostrzeżesz, że nie romans jest tu najważniejszy, a przedstawienie różnych form zniewolenia człowieka. (uwaga, w dalszej części może się znaleźć trochę spoilerów). Najważniejsza w tej kwestii jest Postać samego Hauru, który mimo usilnych starań odseparowania się jest wciąż ograniczany m. in. poprzez zależność od Kalcyfera, wojenne zobowiązania wobec królowej, oraz przez własną próżność (scena, w której zmienia kolor włosów). Jego jedynym pragnieniem jest szczęście, miłość i spokój, a tak trudno jest mu to osiągnąć, nie robi nikomu nic złego, działa w zgodzie z pozytywnymi wartościami a mimo to wciąż jest ścigany. Kolejna postać - Wiedźma z Pustkowia - bardzo wyraźny przykład próby ucieczki przed własną osobą, tworzenie maski, mającej ukryć przed resztą świata prawdziwą postać. Nie wiem jak inni, ale ja widzę to wśród znanych mi ludzi bardzo często. Strach przed obnażeniem swojej prawdziwej formy również silnie godzi w wolność człowieka. Na przykładzie wiedźmy widać jakie są tego skutki - niechęć do świata, zazdrość (rzucenie uroku na Sofii) oraz zgorzknienie. Bardzo symboliczny jest moment, gdy zostają z niej zdjęte wszystkie zaklęcia - staje się o wiele milsza i wygląda również na to, że szczęśliwsza. Źródłem całego zła w tym przypadku jest paradoksalnie najpiękniejsze z uczuć - miłość. Jego chorobliwa postać w zasadzie rozpoczyna całą intrygę. Nieszczęśliwie zakochana Wiedźma nie powstrzyma się przed niczym co miałoby jej pomóc w osiągnięciu celu. Zdaje się, że nie jest również świadoma tego czym to uczucie właściwie jest i pod koniec filmu myli miłość z posiadaniem (serca Hauru, które wbrew jej mniemaniu miłości by jej nie zapewniło). Ile znamy tego typu osób?. Książę zaklęty w strach na wróble - tu niestety wiele do powiedzenia nie mam, może niezbyt dokładnie przeanalizowałem tę postać. Kalcyfer reprezentuje zupełnie inny tym ubezwłasnowolnienia, gdyż (jak mi się zdaje) nie odczuwa wielkiego dyskomfortu z powodu ograniczenia, a wręcz jest z tego zadowolony (szczególnie gdy jest chwalony), symbiotyczne relacje pomiędzy nim a Hauru są przedstawiane w sposób pozytywny. Choć obaj są od siebie zależni, i ich związek polega na zobowiązaniach (które w pewien sposób ograniczają wolność) nie traktują tego jako brzemię (choć wiem, że Kalcyfer chciał się uwolnić). Postać Sofii, jest pod wieloma względami przeciwieństwem Hauru. Jest tu chyba najbardziej wolną postacią, nie ograniczyła jej nawet zmiana formy, dostrzegła nawet, że wizerunek staruszki pozwala jej na działania, których nie podjęłaby jako młoda kobieta. Nie bez znaczenia jest, że podejmuje się sprzątania zamku, mimo że nikt nie kazał jej tego robić. Ważną cechą jej charakteru, jest jej umiejętność szukania pozytywów w każdej sytuacji, nie jest tak próżna jak był Hauru, nawet zaraz po przemianie w staruszkę rozpacza mnie niż Hauru po zmianie koloru włosów, prezentuje najlepszą hierarchię wartości. "Ruchomy Zamek Hauru" opowiada niemal o wszystkim co ogranicza współczesnego człowieka, pokazuje jak trudno jest sięgać po wolność, ale również, że warto jest to robić, każe się zastanowić nad tym, czy jesteśmy wolni czy to tylko marne złudzenie? Mam nadzieję, że przeczytasz moje wypociny i nie będziesz już sądził, że ta animacja to tylko "kolejna historia o miłości z magią w tle". Uwierz, że aby wyciągnąć stąd coś dla siebie nie trzeba być uczuciową kobietą ani nawet dzieckiem. Zdecydowanie jeden z najpiękniejszych filmów jakie kiedykolwiek widziałem i absolutnie najwyższa klasa animacji.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
SithisDagoth

Oj tam, oj tam ;p Dodałbym, że nie chodziło tak bardzo o uczucia, jak o to, że czarne nie zawsze jest czarne, a białe nie zawsze jest białe. W odniesieniu do dobra i zła, oczywiście. Na przykład, Klacyfer nie jest złym demonem, chociaż stanowi ogień, Madam Suliman mimo knowań także w zakończeniu preferuje rozejm, a Wiedźma z pustkowia w gruncie jest zachłanna babką. W jednym momencie jest wojna, a za chwilę pokój...

SithisDagoth

Wiem napisane dawno dawno temu ale film obejrzałam nie dawno i nareszcie znalazłam wpis kogoś kto w ten sam sposób co ja zinterpretował ten film. Uważam ,że jest jednym z najbardziej niedocenianych filmów Miyazakiego. Człowiek w jego wieku nie mógł zrobić filmu o niczym, powinniśmy (my ludzie ślepo coś hejtujący) zastanowić się czy przypadkiem to nie my jestesmy jeszcze za mało dojrzali by zrozumieć pewne rzeczy. Dostrzegłam w "Ruchomym Zamku Hauru" tak głębokie treści jak ty ale i tak wciąż czuje, że jeszcze wszystkiego nie pojmuję z racji młodego wieku i zacznę widzieć tam jeszcze więcej wraz z upływem czasu. Jestem pełna uznania i pokory wobec tego filmu, a możliwość wielorakich interpretacji fabuły przez różnych widzów(każdy człowiek wszak ma inny bagaż doświadczeń i odczuwa w inny sposób) czyni z tego filmu dzieło niewątpliwie wartościowe.

ocenił(a) film na 10
Wiedzma_z_Angmaru

Napisane pięć lat temu... Cholera jak ten czas szybko leci.
Film jest piękny i zdecydowanie niedoceniany. Równać się z nim może chyba jedynie Księżniczka Mononoke.

Pojmowanie sztuki jest umiejętnością, której uczymy się całe życie. Aby jak najwięcej czerpać z oglądania filmów trzeba się nauczyć filmy oglądać. Trzeba odnajdywać sens w każdej scenie i wnikać w każdy szczegół. Nie każde dzieło jest proste i czytelne jak 'Zielona Mila' (dla przykładu).
Sztuka bardzo często wymaga od odbiorcy wiedzy, doświadczenia i osobistego bagażu emocjonalnego, który nie każdy posiada.

Tu nie chodzi o to by film obejrzeć - chodzi o to by na czas seansu filmem żyć, a po zakończeniu jeszcze długo o nim myśleć.

Dobre kino wymaga skupienia, zaangażowania i determinacji.
Trzeba wiedzieć kiedy się filmu nie zrozumiało i chcieć go zrozumieć.

SithisDagoth

Dokładnie dokładnie:) Choć jednak mogłabym jeszcze dodać coś o Sophie, po części odbieram jej postać podobnie ale tylko właściwie połowicznie. Ja zinterpretowałam scenę SPOILERY SPOILERY SPOILERY !!! rozpaczy Hauru nad jego utraconymi blond włosami nie tyle w kategoriach jego próżności ale raczej zagubienia. Często osoby z takim poczuciem bezradności, osaczenia, strachu i osamotnienia są przewrażliwione i sytuacje, które dla normalnych ludzi są drobnym incydentem u nich urastają do rangi życiowej tragedii co tylko jeszcze mocniej wzmaga poczucie bezsensu wszystkiego. Natomiast Sophie postrzegam jako młodą dziewczynę, która z kolei w tym swoim "zniewoleniu" i niskiej samoocenie mentalnie może czuć się już jak staruszka, która nie ma wiele do stracenia bo niewiele też jej życie przyniosło do tej pory i nic nie zapowiadało zmiany, a może nawet Sophie już jej nie wyglądała. Wtedy Sophie godzi się szybko ze swoim nowym wcieleniem ,a później jak napisałeś nowy wygląd pozwala jej odejść z domu i rozpocząć coś nowego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones