...dla grzecznych dzieci. Gdyby wyraźniej pokazywał okropieństwa wojny i bezsensowność konfliktu, byłoby to doskonałe anime. Za dużo wesołej magii, za mało daje do myślenia. Dobre anime na niedzielne popołudnie, gdy chcemy obejrzeć coś miłego i grzecznego... Mimo wszystko polecam ^^
Może po prostu wojna była jeno tematem pobocznym? Zaś daje do myślenia np. jako krytyka kultu młodości i urody, co najjaskrawiej widać w scenie rozpaczy Hauru po "tragicznym" przefarbowaniu włosów. A to niejedyny moralik.
Nie powiedziałem że to anime nie niesie ze sobą żadnego przekazu. };-) po prostu uważam ze gdyby bardziej wyraziście był pokazany konflikt w okół którego dzieje się akcja, nie pojawiałyby się osoby które nie rozumiej w ogóle o co cmon w fabule. ^^ Przyznaje Ci całkowita racje i podpisuje się pod tym co napisałeś, w końcu nie bez powodu anime oceniłem 8/10. Może po prostu jestem zwolennikiem trochę cięższych klimatów i oczekiwałem czegoś więcej po tym anime...
Ja to odebrałem w ten sposób, że scenarzyści celowo tylko wspominali o wojnie; potem reżyser pokazuje spalone wioski, bombardowanie, tonących marynarzy - bez żadnej polityki, nie wiemy nawet z kim toczy się wojna, o co, od kiedy etc.
Film obserwujemy oczami Sophie - dla niej ta wojna to tylko ślepe okrucieństwo i ludzka tragedia, tak też zaprezentowana jest nam.
Z ekranu bije hasło "wojna jest tak bezsensu, że nie ma nawet po co o niej mówić", przesłanie jasne i konkretne.
Krajem pochodzenia tego fantasy/anime jest Japonia więc dystans związany z pokazywaniem bezsensu, na który nie ma się wpływu, uważam za jak najbardziej odpowiedni.
ja się po części zgadzam, bo jeżeli już pokazali trochę wojny to mogli by lekko rozwinąć ten temat. było to trochę niejasne, z kim, z jakiego powodu. ale ogółem "bajeczka" moim zdaniem świetna, jedna z lepszych, chociaż na początku nie mogłam się troszkę połapać. 8/10 :)